Czy „Godzina dla Ziemi” ma sens?

Cyfrowe Spojrzenie - Czy Godzina dla Ziemi ma sens?

Co roku w ostatnią sobotę marca ma miejsce akcja o nazwie „Godzina dla Ziemi”. Jej celem jest zwrócenie uwagi społeczeństwa na zmiany klimatyczne spowodowane działalnością człowieka.

Najprościej mówiąc, akcja polega na wyłączeniu wszystkich świateł w domu na jedną godzinę. Akcja ma charakter zorganizowany, co oznacza, że wszystkie światła w całym kraju powinny zgasnąć o tej samej godzinie.

Pytanie brzmi: czy takie działanie ma sens?

Więcej problemów niż korzyści

Krytycy akcji zwracają uwagę, że tego typu działanie niewiele zmienia, a może być nawet szkodliwe.

Redukcja zużycia energii elektrycznej spowodowana taką akcją jest znikoma w skali całego roku. Do tego dochodzi fakt, że produkcja prądu jest zautomatyzowana, a nagły spadek odbioru energii w godzinach wieczornych powoduje, że systemy kontrolujące działanie elektrowni „wariują”. Dostawcy energii muszą więc z wyprzedzeniem przygotowywać się na samą akcję, by nie spowodowała ona awarii urządzeń, a w konsekwencji nie spowodowały odcięcia społeczeństwa od dostaw prądu na długie godziny. Następnie po godzinie należy wykonać kolejną operację, tj. przywrócenie elektrowni do normalnego działania [1].

Dobre strony akcji

Nie da się jednak ukryć, że sama akcja ma słuszny cel. Uwrażliwianie społeczeństwa na tematy ekologiczne jest istotne. Zmiany klimatyczne są faktem.

I chociaż nie na całym świecie produkcja energii elektrycznej jest równie szkodliwa dla środowiska, w naszym kraju nadal ogromna większość prądu powstaje w wyniku spalania węgla. A zapotrzebowanie na energię elektryczną w Polsce wciąż rośnie [2].

Dlatego też zwracanie uwagi na problem emisji CO2 z energetyki jest istotne i potrzebne.

Moje zdanie o „Godzinie dla Ziemi”

Moim zdaniem uwrażliwianie społeczeństwa na tematy ekologii jest bardzo ważne. Przez wielu kwestia dbania o środowisko jest wciąż bagatelizowana.

Jednak nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że „Godzina dla Ziemi”, choć ma słuszne założenia, jest bardziej swego rodzaju „rytuałem”, z którego niewiele wynika. Dodatkowo akcja generuje niepotrzebne problemy w sektorze energetycznym.

Nie twierdzę, że „Godzina dla Ziemi” jest całkowicie pozbawiona sensu. Ale jej skuteczność w ostatnich latach spada.

Kto z was w ostatnich latach pamiętał o tym wydarzeniu? I czy ktoś pod wpływem tej akcji rzeczywiście zmienił swoje nawyki?

Warto dbać o środowisko. Ale nie „od święta”, lecz na co dzień. Kilka propozycji:

  • Pod prysznicem nie lej wody bez przerwy, lecz namocz się, namydl i spłucz.
  • Napełnij kubek i zakręć wodę w trakcie mycia zębów.
  • Segreguj odpady.
  • Idąc na zakupy weź własną torbę, a na dziale warzywnym użyj jednego woreczka (najlepiej swojego) na wiele produktów.
  • Nie kupuj jednorazowych sztućców, talerzyków i kubków.
  • Sprawdź, czy woda z twojego wodociągu nadaje się do picia. Jeśli tak, to nie kupuj tej butelkowanej. Możesz także zaopatrzyć się w butelkę z filtrem.
  • Promuj dobre praktyki wśród swoich bliskich i znajomych.

W ten sposób zrobisz dla środowiska o wiele więcej, niż gdy w jedną sobotę roku zgasisz światło w domu na godzinę.


Źródła:

[1] „Godzina dla ziemi”, czyli co jest szkodliwego w gaszeniu światła? – Bankier.pl

[2] Energetyka w Polsce w 2019 roku – moc i produkcja energii wg danych PSE – WysokieNapiecie.pl

Udostępnij:

Tomasz

Informatyk z wykształcenia. Programista z zawodu. Hobbystycznie fotograf i grafik komputerowy. Z zamiłowania muzyk grający na instrumentach klawiszowych i gitarze. Entuzjasta nowinek technologicznych. Z wypiekami na twarzy obserwuje kolejne kroki ludzkości w stronę Marsa. W wolnych chwilach słucha różnorodnej muzyki, czyta książki, ogląda seriale i gra w gry komputerowe.

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *